na wschód od singapuru
Singapur przywitał nas upałem i tłokiem na lotnisku. Najtrudniej było nam znaleźć jedyną kasę kolejki podmiejskiej, która sprzedawała dzienne bilety, gdzieś na pod piętrze drugiego terminalu, idąc od trzeciego, a najlepiej to zjechać windą. Kolejki do kas